Są nauczyciele i są mistrzowie. W Monice uczniowie spotykali Mistrza – trafić na kogoś takiego, choćby raz w ciągu całej nauki- to było niewyobrażalne szczęście.
Umarła Monika…. I słowa same sobie przeczą i nie zgadzają się na siebie….
Przyjaciel, szlachetny, prawy człowiek, historyczka z imponującą wiedzą, charyzmatyczna nauczycielka, która w tej wiedzy potrafiła rozkochać każdego, kto chciał słuchać. Tworzyła nasze liceum i wniosła w to miejsce niezwykły etos pracy. Wymagająca od uczniów szacunku dla faktów i intelektualnej niezależności, najwięcej wymagała od siebie. Wciąż poszukiwała, dociekała, skupiona i zdyscyplinowana. Tak niesłychanie wiele nam dała od siebie. Rozmowy na przerwach, w pokoju nauczycielskim, choćby o Janie Karskim, dyskusje o najnowszym wydaniu PlusMinus w Rzepie były fantastycznymi lekcjami życiowej mądrości i etyki. Mogliśmy cieszyć się jej towarzystwem i przyjaźnią.
A w tym wszystkim bardzo kobieca, przeczesująca swoje mahoniowe włosy w charakterystycznym geście, lekko pochylona i schowana za drzwiami pokoju nauczycielskiego.
Zawsze przygotowana. Tylko nas nie przygotowała na swoje odejście.
Moniko, dziękujemy, dziękuję za wszystko. Za każdą chwilę rozmowy i Twoją obecność. Żegnaj, Kochana.
W imieniu nas wszystkich – Weronika i Agnieszka
Pożegnamy Monikę 28 grudnia (piątek) o 12.30 w kościele Parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej